Mam duszę artystki

2020-05-12 11:45

Z wykształcenia jestem historykiem, ale z zamiłowania – artystką – mówi Katarzyna z Włocławka. – Mam liczne pasje, a córka Nikola poszła w moje ślady, choć w nieco innej dziedzinie…

Pasja Włocławek
Autor: Piotr Mastalerz Nasze niewielkie mieszkanie to nie tylko przytulny azyl, do którego obie z radością wracamy - mówi Kasia.

Pamiętam, że będąc dzieckiem, podczas wakacji w Mielnie uwielbiałam obserwować artystów szkicujących portrety turystów.  Czułam, że także pragnę to robić. Rodzice zapisali mnie na lekcje rysunku w Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku. Po wielu eksperymentach z różnymi technikami (m.in. malowaniem na szkle, akrylami, olejami, papieroplastyką, rzeźbą, linorytnictwem) – wiedziałam, że ołówek i węgiel to droga, którą chcę podążać (ołówek jest jednym z najstarszych narzędzi do rysowania, jakich używał człowiek). Doceniłam jego precyzję, to, że można łatwo go wymazać i nie wymaga dodatkowych akcesoriów, aby coś stworzyć. Efekty mojej pracy można było zobaczyć podczas kilku wernisaży, m.in. w mojej szkole, do której uczęszczałam, oraz
w Galerii Sztuki Współczesnej. Studia to czas, kiedy zawiesiłam swoje pasje. Jednak zainteresowanie sztuką pozostało we mnie na zawsze…

Wielka zmiana

Przełomowym momentem okazały się   narodziny mojej córki, dziś już 10-letniej Nikoli. Stały się inspiracją do stworzenia domu z duszą dla niej i naszej rodziny.  Chciałam, aby nasz dom był przytulny, ciepły, klimatyczny i wyjątkowy. To pragnienie zaowocowało poszerzeniem mojego obszaru zainteresowań o haft, szycie na maszynie oraz malowanie mebli. Odkryłam też w sobie nową pasję
– aranżowanie wnętrz. Dekorowanie mieszkania sprawia mi wielką satysfakcję i pozwala nadal się rozwijać. Mój dom pełen jest własnoręcznie wykonanych łapaczy snów, zabawek oraz poduszek. Meble zyskały drugie życie, dzięki czemu idealnie wpasowały się w romantyczny klimat. Okazjonalnie nadal szkicuję, przede wszystkim za sprawą przyjaciół, którzy proszą o rysunki, głównie do pokojów swoich dzieci. Z kolei pasja Nikoli – taniec towarzyski – przyczyniła się do powstania mojego kolejnego hobby, czyli projektowania oraz szycia biżuterii i kostiumów scenicznych. W pierwszej klasie córka uczęszczała na zajęcia plastyczne, ale to nie do końca było to. Zorientowałam się, że ma dobry słuch, jest kreatywna i spontaniczna, stale coś podśpiewuje i układa swoje choreografie. Zapisałam ją na kurs tańca i to był strzał w dziesiątkę. Inspirujemy się nawzajem!